(Übersetzt von Google) Meine erste Erfahrung mit diesem Ort:
Heute fragte mich der Fahrer des Renault Clio, ein älterer Herr, etwa 60 Jahre alt (wahrscheinlich der Eigentümer des Geländes), auf dem Parkplatz entlang der Jasna-Straße, als ich das Auto auf einem ausgewiesenen Parkplatz abstellte, eindringlich, wann ich abfahre , weil er ein Lebensmittellieferant ist, habe ich Ihnen kulturell geantwortet, dass nein, ich weiß, wie lange ich brauchen werde. Nachdem ich gewartet und meine Bestellung im Restaurant Marco Polo abgeholt hatte, bemerkte ich, dass der besagte Herr mein Auto rücksichtslos blockiert und mich daran gehindert hatte, zu gehen. Nach einer Weile ging ich zu den Räumlichkeiten und bat um die Entfernung des Fahrzeugs. Der Fahrer / Besitzer grunzte, dass der Ton meiner Stimme falsch war ... mit großer Anmut bewegte er das Auto und murmelte auf dem Weg zum Auto einige unverständliche Worte vor sich hin, außerdem zwang er beim Rangieren auf dem Parkplatz mir beim Verlassen der Parklücke Vorrang einzuräumen. Ich schlage dem Fahrer (Eigentümer) vor, ein bisschen Manieren zu üben, sein überwuchertes EGO zu kontrollieren und ein bisschen KULTUR zu lernen. Wenn dieser Mann die Kunden der Räumlichkeiten auf die gleiche Weise anspricht, sympathisiere ich aufrichtig mit jedem Kunden für die Notwendigkeit, sich mit dieser Person zu verbinden.
(Original)
Moje pierwsze doświadczenie z tym lokalem:
W dniu dzisiejszym kierowca Renault Clio, starszy Pan lat ok.60 (prawdopodobnie właściciel lokalu), na parkingu wzdłuż ulicy Jasnej gdy zaparkowałem auto na wyznaczonym miejscu postojowym, zapytał się mnie natarczywie kiedy wyjeżdżam, bo jest dostawcą jedzenia, odpowiedziałem Panu kulturalnie, że nie wiem ile czasu mi zejdzie. Po oczekiwaniu i odbiorze mojego zamówienia z restauracji Marco Polo, zauważyłem, że wspomniany Pan w sposób bezpardonowy zastawił mój samochód, uniemożliwiając mi wyjazd. Po chwili udałem się do lokalu, PROSZĄC o usunięcie pojazdu. Pan kierowca/właściciel odburknął, że ton mojego głosu jest niewłaściwy... z wielką łaską przestawił samochód, bełkocząc do siebie jakieś niezrozumiałe słowa po drodze do auta, dodatkowo podczas manewrowania na parkingu, wymusił na mnie pierwszeństwo zajeżdżając mi drogę podczas opuszczania miejsca parkingowego. Panu kierowcy (właścicielowi) proponuję trochę ogłady, kontroli swojego przerośniętego EGO i nauki trochę KULTURY. Jeżeli w takim sam sposób zwraca się ten Pan do klientów lokalu, to szczerzę współczuję każdemu klientowi konieczności obcowania z tą osobą.
Madzia.
Artur..
4.I
Arek.p
Moto.a
tomasz.a
Tomkas.6
iwona.i
P.Z.O
Milena.
V3RgO.3
Janusz.z
Jarek.a
Monika.a
jacekdriver1.
Radek.t
Reni.
Michal.
Artur.c
